Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motor znowu walczył do końca i wygrał po golu z 90. minuty spotkania. Zdjęcia z meczu

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Motor Lublin wygrał jedenasty mecz w trwającym sezonie ligowym)
(Motor Lublin wygrał jedenasty mecz w trwającym sezonie ligowym) fot. Michał Janek
Fortuna 1. Liga. Motor Lublin pokonał Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 1:0, a bohaterem spotkania został strzelec zwycięskiej bramki w 90. minucie meczu, Dariusz Kamiński. Żółto-biało-niebiescy już czwarty raz w tym sezonie wygraną zapewnili sobie w samej końcówce.

W porównaniu do przegranego spotkania z GKS-em Katowice trener Gonçalo Feio zdecydował się na cztery zmiany w wyjściowej jedenastce. Jednej z nich dokonał na pozycji bramkarza. Łukasza Budziłka zastąpił Kacper Rosa.

Pierwsze minuty przyniosły więcej zagrożenia ze strony gości. W 7. minucie z okolic 16. metra uderzał Adam Radwański. Piłka powędrowała jednak obok lewego słupka bramki Rosy. Kilka minut później głową próbował głową Kacper Karasek, ale znowu zabrakło precyzji.

Gospodarze nie stwarzali sobie póki co okazji, ale bardzo aktywny w ich szeregach był Senegalczyk Jacques N’Diaye. Nowy nabytek gospodarzy bez wątpienia sprawiał dobre wrażenie.

Z czasem miejscowi zaczęli kreować więcej. Akcje starali prowadzić się skrzydłami. Ze strzałami Filipa Wójcika jak i Jakuba Lisa dobrze poradził sobie Tomasz Loska. Oba uderzenia zasługują jednak na słowa pochwały.

W 24. minucie w polu karnym Motoru świetnie odnalazł się Morgan Fassbender. Niemiecki pomocnik z ostrego kąta trafił natomiast w boczną siatkę bramki gospodarzy.

Pod koniec pierwszej połowy energicznie w szesnastkę lublinian wpadł Andriy Dombrovskyi. Interweniował Arkadiusz Najemski i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Powtórki pokazały jednak, że defensor Motor postawił przysłowiowy stempel na nodze rywala. Decyzja Pawła Malca może zatem budzić pewne kontrowersje.

Ostatnią groźną sytuacją pierwszej części gry była ta po rzucie rożnym dla Termaliki. Futbolówkę głową uderzył Maciej Ambrosiewicz, a ta po rękach Rosy i poprzeczce wyszła za linię końcową. Był to ósmy strzał gości, ale pierwszy w światło bramki. Motor uderzał trzy razy, dwa razy celnie.

Drugą odsłonę z większym animuszem zaczęli podopieczni trenera Feio, który w przerwie nie zdecydował się na żadną zmianę w składzie (jedną przeprowadził Mariusz Lewandowski). Ładną wrzutkę z głębi pola posłał N’Diaye, ale dobrze pilnowany był Michał Król.

W 48. minucie goście przeprowadzili wymuszoną zmianę. Po walce powietrznej o piłkę źle na nogę upadł Wiktor Biedrzycki. Kapitana zastąpił Lukas Spendlhofer.

Inicjatywę miał Motor, ale groźnie z kontrą wyszli goście. Dobrze zachował się jednak Rosa i skuteczną interwencja zażegnał niebezpieczeństwo.

Kibice na Arenie co prawda goli nie oglądali, ale nie można powiedzieć, żeby się nudzili. Piłkarze obydwu drużyn grali na dużej intensywności, spotkanie mogło się zatem podobać.

Więcej z gry miała w tym czasie Termalica, a najgroźniejszą sytuację jak do tej pory goście wykreowali w 65. minucie. Adam Radwański zagrał na prawą stronę do wbiegającego w pole karne Jakuba Jędrasika. Ten odegrał mu piłkę zwrotną, a Radwański uderzył bez przyjęcia. Futbolówka o centymetry minęła bramkę próbującego interweniować Rosy.

Kwadrans później przed kapitalną szansą stanął natomiast Motor, a konkretnie Michał Król. Dobrze z piłką przepchnął się wprowadzony chwilę wcześniej Michał Żebrakowski, wypuścił na prawą stronę Bartosza Wolskiego, a ten świetnie dośrodkował. Na dalszym słupku akcję zamykał Król, który z bliskiej odległości przymierzył tylko w słupek. Król miał jeszcze jedną szansę, w 86. minucie, ale tym razem nieczysto trafił w piłkę.

W międzyczasie próbkę swoich umiejętności pokazał Rosa, który odbił na poprzeczkę próbę Ambrosiewicza. Co prawda arbiter pokazał pozycję spaloną, ale gdyby futbolówka wpadła do siatki prawdopodobnie jeszcze VAR analizowałby całą sytuację.

Nie było żadnej potrzeby do analizy teraz i nie było w 90. minucie. Wówczas z kontrą w przewadze liczebnej wyszedł Motor. Dariusz Kamiński sam postanowił zakończyć akcję, lecz zblokował go obrońca. Kamiński nie rozmyślał, tylko wstał i szybko ponownie ustawił się w polu karnym gości. Piłkę dośrodkował Wolski, a pomocnik głową umieścił piłkę w siatce, zapewniając tym samym Motorowi jedenaste zwycięstwo w sezonie (bilans: 11-2-7).

Motor Lublin – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)

Bramki: Kamiński 90

Motor: Rosa – Wójcik (74 Stolarski), Najemski (74 Rudol), M. Król, N’diaye (74 Kamiński), Palacz, Wolski, Lis (57 Scalet), Kruk, Ceglarz, Śpiewak (69 Żebrakowski). Trener: Gonçalo Feio

Termalica: Loska – Fassbender (46 Jędrasik), Dombrovskyi (86 Trubeha), Branecki (69 Wróbel), Radwański, Zaviiskyi, Hilbrycht, Karasek (86 Wacławek), Ambrosiewicz, Putivtsev, Biedrzycki (53 Spendlhofer). Trener: Mariusz Lewandowski

Żółte kartki: Lis, Najemski, Rudol – Zaviiskyi, Putivtsev

Sędzia: Paweł Malec (Łódź)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Motor znowu walczył do końca i wygrał po golu z 90. minuty spotkania. Zdjęcia z meczu - Kurier Lubelski

Wróć na bilgoraj.naszemiasto.pl Nasze Miasto