Zamość wyemituje obligacje komunalne. Taką decyzję podjęli miejscowi radni

O tej sprawie niedawno pisaliśmy obszernie. Zamojscy radni miejscy nie zgodzili na poprzedniej, wrześniowej sesji RM na wyemitowanie obligacji. Pieniądze – jak zapisano w projekcie uchwały - miały zostać przeznaczone na realizację rozpoczętych już inwestycji, sfinansowanie deficytu miejskiego budżetu, spłatę zaciągniętych zobowiązań „z tytułu” emisji papierów wartościowych oraz zaciągniętych kredytów i pożyczek.

Radni mieli jednak wątpliwości. Dlaczego? Na poprzedniej sesji mówili dużo o oszczędnościach, inflacji, wzroście oprocentowania długu itd. W końcu za przyjęciem uchwały zagłosowało 11 z nich (do jej przeforsowania potrzebna była „bezwzględna większość” 12 głosów), siedmiu było przeciwko, natomiast jeden wstrzymał się od głosu. Władze miasta nie miały chyba w tej sprawie planu B. Dlatego uchwała była ponownie forsowana na wtorkowej sesji nadzwyczajnej.

Znów doszło do bardzo długiej, wielowątkowej dyskusji. Samo głosowanie jednak wyglądało inaczej. Tym razem za podjęciem uchwały było 14 rajców, przeciw zagłosowało sześć osób (Agnieszka Klimczuk, Sławomir Ćwik, Marek Kudela, Janusz Kupczyk, Grzegorz Podgórski i Rafał Zwolak), a dwie wstrzymały się od głosu. W ten sposób dano zielone światło do emisji komunalnych obligacji.

- Bardzo proszę, żebyśmy bardzo poważnie konstruowali przyszłoroczny budżet – apelował jednak podczas sesji Marek Kudela, który (podobnie jak Wiesław Nowakowski) wstrzymał się od głosu w tej sprawie. - Nawet jeśli decyzje zostały już podjęte co do konkretnych inwestycji, nawet gdy zostały pozyskane środki zewnętrzne. Bo przecież będziemy musieli włożyć znaczne środki finansowe jako wkład własny.

Domagał się także, aby plany budżetowe miasta były podejmowane wspólnie, po konsultacjach z miejscowymi radnymi. - Chodzi o to, żeby nie trzeba było ciąć kosztów, zwalniać ludzi itd. – mówił.