Przełom wiosny i lata to czas przypadający na okres lęgowy wron. Można wówczas zaobserwować ich niezwykle agresywne zachowanie. Ptaki, aby ochronić swoje młode, często krążą nad głowami przechodniów, a kiedy poczują się zagrożone, mogą zaatakować ich dziobem lub pazurami. O tego typu przypadkach słyszymy coraz częściej. Dochodzi do nich m.in. w stolicy kraju.
O atakach ptaków czytamy przeważnie w mediach społecznościowych. Wpisy pokrzywdzonych osób mają przestrzec innych przed podobnymi przypadkami. Kilka dni temu, swoją przykrą historię, opisała na Facebooku pani Anna z Białołęki.
Tak zakończył się dziś mój spacer z psem. Wracałam do domu ścieżką betonowa w stronę Strumykowej. W pobliżu górki zaatakowały mnie, chyba, dwie wrony, dwa dość duże ptaki. Atakowały mnie i średniej wielkości pieska. Przyspieszyłam, a one za nami, my biegiem w stronę płotu oczyszczalni, a one za mną i atakowały mnie w głowę. Biegłam szybko, potknęłam się, przewróciłam. Odleciały. Masakra. Zakrwawiona wróciłam do domu. Wzięłam prysznic. Idę do lekarza. Głowa mi krwawi, ale niech obejrzy. Kolano zaczęło puchnąć. Taki początek dnia. Uważajcie na siebie - napisała pani Anna na jednej z osiedlowych grup, cytowana przez portal "naTemat".
Atak wron na Ursynowie
Do podobnej sytuacji doszło w miniony poniedziałek na warszawskim Ursynowie. Jedna z tamtejszych mieszkanek została zaatakowana przez dwa ptaki, gdy zainteresowała się małym pisklakiem.
Wychodząc z klatki schodowej, na drzewie zobaczyłam ptaszka, który spadał i próbował trzepać skrzydłami, łapać się gałęzi. Martwiłam się, że coś mu się stało, jednak po chwili usłyszałam skrzek i dwie wrony mnie zaatakowały, latały dookoła, drapały i dziobały mnie w głowę. Odganiałam je moją kurtką. Dopiero potem zorientowałam się, że ten mały ptaszek to mógł być pisklak, a rodzice chcieli mnie od niego odciągnąć - relacjonowała w rozmowie z portalem "Halo Ursynów" pani Monika.
Jak uniknąć ataków wron? Ekspertka tłumaczy
O to, dlaczego wrony zachowują się agresywnie wobec mieszkańców stolicy pytaliśmy dr Agnieszkę Czujkowską z Ośrodka Rehabilitacji Krajowych Ptaków Chronionych "Ptasi Azyl" w warszawskim ZOO.
Agresywne zachowanie wron siwych to nic innego jak obrona podlotów, czyli piskląt jakie wyszły z gniazd i nie potrafią jeszcze latać. Takie nielotne maluchy uczą się życia w mieście drepcząc po trawnikach i chodnikach a rodzice… cóż, każdego kogo uważają za zagrożenie dla swoich latorośli przepędzają. Wrony to fantastyczni rodzice, tylko pozazdrościć małym wronkom. Pamiętajmy też, że to okres przejściowy - rodzinie potrzeba maksymalnie 2 tygodnie aby odlecieć - wyjaśnia w rozmowie z naszym portalem dr Agnieszka Czujkowska z Ośrodka Rehabilitacji Krajowych Ptaków Chronionych "Ptasi Azyl" w warszawskim ZOO.
Dr Czujkowska ze stołecznego Ogrodu Zoologicznego radzi także, jak zachować się w momencie, gdy znajdziemy w otoczeniu wron.
Należy zidentyfikować miejsce, w którym przebywa maluch i omijać je szerokim łukiem. Na kilka dni można przecież zmienić trasę - wyjaśnia.
Ekspertka tłumaczy, że czasem agresywne zachowanie ptaków w stosunku do ludzi, lecz także i zwierząt - w szczególności psów, ma bezpośredni związek z urazem malucha.
Jeśli stwierdzimy, że jest ranny, można poprosić o interwencję SM EKO Patrol - telefon 986 - dodaje dr Czujkowska.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?