W błyskawicznym tempie przebiegają ostatnie prace wykończeniowe we wnętrzu nowej żyrafiarni zamojskiego zoo. Powstaje tu najwyższy w polskich ogrodach zoologicznych, ręcznie malowany mural. Malowidło przedstawiające panoramę afrykańskiej sawanny ma powierzchnię 300 mkw i imponującą ponad 8-metrową wysokość.
Jego wykonania podjęła się absolwentka krakowskiej ASP Karolina Krajcarz.
- Krajobraz wyszedł bardzo realistycznie i przez chwilę obawialiśmy się, czy żyrafy nie zaczną lizać ścian, chcąc zerwać liście z wymalowanych akacji - śmieje się Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora zamojskiego zoo.
Jednocześnie uspokaja, że ssaki zaspokoją swój apetyt dzięki paśnikom, które wkomponowano w korony drzew. Zwierzaki będą mogły tam znaleźć m.in. gałęzie drzew i ich ulubione granulaty.
Ostatnie, właściwie kosmetyczne prace we wnętrzu budynku zakończą się przed przyjazdem żyraf, czyli pod koniec sierpnia. - Znaleźliśmy firmę z Holandii, która zajmie się ich transportem. Przedstawiła nam bardzo korzystną ofertę, dzięki czemu przewóz długo wyczekiwanych żyraf nie nadszarpnie mocno naszego budżetu. Holendrzy działają na tym rynku od ponad dwustu lat - mówi Sułowski.
Tymczasem w budynku żyrafiarni zamieszkali już pierwsi lokatorzy. To surykatki i jedyne w polskich ogrodach zoologicznych jeżozwierze afrykańskie. - Surykatki będą musiały posiedzieć wewnątrz trochę dłużej, bo dopiero niedawno okazało się, że na ich wybiegu po opadach deszczu zbiera się woda. Musimy więc zająć się drenażem. Dopiero po jego wykonaniu i zabezpieczeniu zwierzaki będą mogły korzystać z wybiegu - mówi Sułowski.
Do ogrodu do końca roku trafią także oryksy szablorogie i zebry.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
