Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To niezwykła w swoim wyrazie i pierwsza w Chełmie wystawa prac Anity Graboś. Zobacz zdjęcia z wernisażu

Jolanta Masiewicz
Jolanta Masiewicz
Miłośnicy sztuki przybyli licznie na wernisaż wystawy pt. "Wdnokrąg" Anity Graboś z Warszawy. Otwarcie tej niezwykle interesującej, pierwszej w Chełmie, wystawy miało miejsce w miniony piatek, w chełmskiej Galerii Atelier. Zaprezentowane obrazy pochodzą z różnych okresów twórczości artystki. Są to grafiki, linoryty i rysunki niezwykłe w swoim wyrazie

Anita Graboś dzieciństwo i młodość spędziła w Chełmie. Z ogromnym sentymentem wspominała swoich nauczycieli, w tym Elżbietę Karczmarską, z którą kontakt utrzymuje do dziś. Wspomniała też o Młodzieżowym Domu Kultury, gdzie uczęszczała na zajęcia plastyczne. Skończyła ASP w Warszawie, gdzie obecnie mieszka i tworzy.

Artystka podczas wernisażu opowiedziała też jak powstają jej prace. Trzeba przyznać, że nie jest to łatwa sztuka, a jej pozorna prostota jest zwodnicza. Autorka wikła nas w artystyczną i intelektualną intrygę wykorzystując proste środki wyrazu.

Wernisaż otworzył Ryszard Karczmarski, natomiast Witold Graboś, tata Anity, który jest promotorem jej twórczości, opowiedział o jej pracach

- Jej prace to artystyczna pułapka pełna sprzeczności i zaskakujących przesłań. Anita perfekcyjnie wykorzystuje w doborze środków naiwność dziecka, czy nieporadność twórców samorodnych, do prezentacji tematów najważniejszych: naszej tożsamości, miejsca na ziemi, przemijania, życia i śmierci. Robi to w zadziwiająco lekki sposób, bez egzaltacji unikając jak ognia patosu - podkreśla Witold Graboś.

Grafiki Anity Graboś są miłe dla oka, wręcz dekoracyjne. Ale to także pułapka!

- Dekoracyjność to widok z planu odległego, wystarczy zbliżyć się i skupić na szczegółach, by odkryć, że zwykła kolejka jedzie w podróż bez początku i końca w towarzystwie anioła i tylko grupka gapiów jeszcze do niej nie wsiadła, że znak nieskończoności wypełniają ludzkie istoty, że zmienia się on w jakąś kosmiczna karuzelę, taniec życia i śmierci. Jej prace są bliskie literaturze. Niektóre można przyrównać do nowel, czy wręcz powieści - stwierdza Witold Graboś.

Przesłanie prac Anity Graboś ma w istocie charakter intelektualny i filozoficzny, choć artystka nie pretenduje do roli mędrca. Pozostaje jedynie obserwatorem opisującym rzeczywistość językiem z pozoru prostych, nieporadnych, lecz jakże trafnych i sugestywnych środków plastycznych. Dramatyczne, czy wręcz przerażające prawdy o ludzkim życiu pokazuje w wysublimowany prosty sposób, istotne przesłanie ukrywa w dekoracyjnych formach.

Wystawę Anity Graboś można jeszcze oglądać w chełmskiej Galerii Atelier do 3 lutego. Kto nie miał jeszcze okazji jej zobaczyć koniecznie powinien się tam wybrać.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto