Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Terespol: Czy cudzoziemcy weszli do Polski przez zieloną granicę?

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
Bogdan Nowak/zdjęcie ilustracyjne
W Terespolu nie doszło do powtórki z Usnarza Górnego – zapewnia straż graniczna.

W ubiegły czwartek (9.09) aktywiści ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej alarmowali, że na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Terespola przebywa grupa ponad 20 osób. Według przedstawicieli tej organizacji w tym gronie była Syryjka, która prosiła o pomoc. Z relacji aktywistów wynikało, że na miejscu przebywają też dzieci, a niektóre osoby wymagają pilnej opieki lekarskiej. W mediach pojawiły się publikacje o „drugim Usnarzu Górnym”. Chodziło o porównanie do grupy cudzoziemców, którzy od kilku tygodni koczują niedaleko tej podlaskiej miejscowości.

Sprawa dotycząca okolic Terespola nabrała rozgłosu. Na miejsce próbowano wezwać nawet pogotowie. Ostatecznie jednak karetka na granicę nie przyjechała. - Ta grupa nie przebywała na terenie Polski – wyjaśnia w rozmowie z Kurierem porucznik Dariusz Sienicki, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Z jego relacji wynika, że całe zdarzenie miało miejsce w ubiegły czwartek po południu.

– Na odcinku tzw. zielonej granicy, w miejscu gdzie granica nie biegnie nurtem Bugu, lecz przechodzi na zachodni brzeg rzeki, nasi funkcjonariusze zauważyli grupę 24 osób nieznanej narodowości, która zmierzała w kierunku Polski. Asystowali im funkcjonariusze białoruskich służb. Byli uzbrojeni, mieli tarcze – relacjonuje Dariusz Sienicki. Jak dodaje rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, grupa ta nie dotarła jednak na polską stronę. – Spędzili noc po białoruskiej stronie, po czym w piątek zostali zabrani przez Białorusinów. Od tamtej pory nie wiemy co się z nimi działo – mówi porucznik Sienicki.

I podkreśla, że po zniknięciu grupy, w weekend na granicy polsko-białoruskiej w okolicach Terespola było spokojnie. – Nie ma mowy o „drugim Usnarzu” – zapewnia por. Dariusz Sienicki.

Z informacji przekazanych przez straż graniczną wynika też, że na trzykilometrowym pasie przygranicznym objętym stanem wyjątkowym jest spokojnie. – Standardowo wykonujemy swoje zadania związane z ochroną granicy z tą różnicą, że jest więcej kontroli osób. Ale żadnych poważnych incydentów nie odnotowaliśmy – dodaje rzecznik NOSG.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Terespol: Czy cudzoziemcy weszli do Polski przez zieloną granicę? - Kurier Lubelski

Wróć na bialapodlaska.naszemiasto.pl Nasze Miasto