Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

,,Pozostanie w naszych sercach”. W USA zmarł zarażony koronawirusem lekarz z Biłgoraja

Marta Grabiec
Marta Grabiec
Tam, gdzie był jego gabinet, zrobiony jest piękny ołtarzyk, które upamiętnia osobę doktora
Tam, gdzie był jego gabinet, zrobiony jest piękny ołtarzyk, które upamiętnia osobę doktora Henryk Cioczek
W czwartek w nocy z 14 na 15 maja w Nowym Jorku zmarł zarażony koronawirusem doktor Bogdan Lekan. Pochodził z Biłgoraja. - To był dla nas szok - mówi przyjaciel zmarłego medyka doktor Henryk Cioczek.

Doktor Bogdan Lekan urodził się w Biłgoraju. Uczył się w lubelskich szkołach i studiował na ówczesnej Akademii Medycznej (obecnie - Uniwersytet Medyczny). W chwili śmierci miał 59 lat.

- Znałem doktora Lekana od prawie 40 lat. Razem ukończyliśmy uczelnię w 85’ roku. Do Ameryki przyjechał na początku lat 90’ - wspomina dr Henryk Cioczek.

W Stanach Zjednoczonych doktor Lekan nawiązał kontakt ze swoim kolegą ze studiów, który był wówczas rezydentem we Flushing Hospital w Queens w Nowym Yorku. Lekan interesował się pediatrią, więc doktor Cioczek pomógł mu zdobyć posadę w szpitalu, w którym pracował. - Udałem się do szefowej pediatrii i powiedziałem, że mam sympatycznego kolegę, bardzo dobrego lekarza i mogę za niego ręczyć – wspomina. Lekan dostał rezydenturę na pediatrii, skończył ją i uzyskał specjalizację. Dekadę później założył własną praktykę w Queens.

To był szok

To prawdopodobnie właśnie tam zaraził się od jakiegoś małego pacjenta. Z chorobą walczył około trzech tygodni. Przez ponad dwa tygodnie respirator podtrzymywał jego funkcje życiowe.

- To był szok dla mnie, dla jego kolegów ze środowiska medycznego i dla pacjentów, a tych na przestrzeni lat uzbierały się tysiące

- wspomina dr Cioczek. - Tyle się słyszy, że 90-latkowie z tego wyszli. Ostatnio z COVID-19 wygrała dziewczynka z Downem i innymi chorobami, a doktor Lekan miał pecha.

,,Pozostanie w naszych sercach”

- Był bardzo dobrym lekarzem. Miał wspaniałe podejście do dzieci, świetnie współpracował z rodzicami. Cudowny lekarz. A do tego - serdeczny kolega i ceniony człowiek w środowisku medycznym. Bardzo dobrze diagnozował i leczył wszystkie przypadki - opowiada Cioczek.

Doktor Lekan zostawił żonę i dwie małe córeczki. Miał jeszcze trzecie dziecko z poprzedniego małżeństwa.

- Jego córka miała iść do komunii w maju, ojciec zmarł w tym miesiącu, w którym miała się cieszyć

- zauważa Henryk Cioczek.

Tam, gdzie był jego gabinet, zrobiony jest piękny ołtarzyk, który upamiętnia osobę doktora. Mali pacjenci wraz z rodzicami zostawiają tam świeczki. W oknie gabinetu dr Lekana wystawione są kwiaty i napisane dziecięcą ręką wspomnienie: ,,Był najlepszym lekarzem. Będziemy bardzo tęsknić za dr Lekanem. Był niezwykłym człowiekiem, który dbał i kochał swoich pacjentów (...). Zawsze pozostanie w naszych sercach”.

Pracował do samego końca

Doktor Cioczek podkreśla, że ceni poświęcenie, jakim wykazał się doktor Lekan w czasie epidemii. Zauważa, że bardzo wielu lekarzy pochowało się w tym czasie w domach. Doktor Lekan praktykował jednak do końca. - Nie mieliśmy możliwości nabycia środków ochronnych - opowiada dr Cioczek. - Pracował w bardzo słabych warunkach, podobnie zresztą jak ja. Miał ogromnego pecha, że się zaraził - dodaje.

Sytuacja w USA jest powoli opanowywana

Ameryka to kraj wyjątkowo boleśnie dotknięty przez pandemię koronawirsua. Potwierdzono tam ponad 1,5 miliona przypadków zarażeń. Henryk Cioczek opowiada, że sytuacja momentami była tragiczna. - Teraz wszystko opustoszało. Ludzie boją się przychodzić na ostry dyżur. Wiele osób z tego powodu umiera w domach na udary albo zawały - relacjonuje.

W USA z powodu koronawirusa zmarło już ponad 90 tys. osób. Szacuje się, że ta liczba może wzrosnąć do 130 tys. Przewidywana jest również druga fala epidemii - we wrześniu lub w październiku. - Jest strach. Liczba moich pacjentów spadła o połowę. W mojej przychodni zatrudniałem 8 lekarzy, a jak się wszystko zaczęło, to praktykowaliśmy już tylko ja i moja żona Anna. Oboje jesteśmy onkologami – opowiada Cioczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ,,Pozostanie w naszych sercach”. W USA zmarł zarażony koronawirusem lekarz z Biłgoraja - Kurier Lubelski

Wróć na bilgoraj.naszemiasto.pl Nasze Miasto