Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Otwarte drzwi w Domu dla dzieci i rodzin z pieczy zastępczej z Ukrainy

Anna Paszkowska
Anna Paszkowska
Wojna w Ukrainie zmusiła do ucieczki dzieci wraz z rodzicami – nową, bezpieczną przystań odnaleźli w lubelskim domu SOS Wiosek Dziecięcych. Zaaklimatyzowało się tam 27 osób - to dwie 12 osobowe rodziny zastępcze i Mama SOS z dwójką dzieci. Docelowo w budynku jest miejsce dla 41 osób.

Ucieczka przed wojną, brak specjalistycznej pomocy po przyjeździe do obcego kraju – to zmagania z jakimi wiele ukraińskich dzieci z pieczy zastępczej musi sobie poradzić. W Lublinie, w starej kamienicy w centrum miasta, gdzie kiedyś mieścił się bank, teraz jest bezpieczne miejsce dla takich rodzin.

- Miejsc w domu jest łącznie 41, czyli wciąż mamy 14 wolnych miejsc. Jesteśmy otwarci na potrzeby rodzin zastępczych czy domów dziecka. Jesteśmy też w kontakcie z lokalnymi instytucjami, więc jeśli pojawiają się rodziny, które potrzebują nowego domu, jesteśmy w gotowości. Łącznie Dom dla dzieci i rodzin z pieczy zastępczej z Ukrainy zamieszkuje 27 osób – 5 osób dorosłych i 22 dzieci – poinformował Adam Jaszczuk, dyrektor programu SOS Wiosek Dziecięcych Lublin.

W listopadzie do domu wprowadziła się pierwsza rodzina z Kijowa, to pani Olena i pan Nazarii z trójką biologicznych dzieci oraz siedmiorgiem z pieczy zastępczej. Pięcioro z nich żyło w kijowskim domu dziecka, pod opiekę małżeństwa trafili w Lublinie. Mieszanie rodziny jest w stolicy Ukrainy, nie mogą tam wrócić, gdyż niedawno 200 metrów od niego spadła bomba.

Podczas świąt granicę przekroczyła 12-osobowa rodzina pani Yelizavety i Oleksieja, do tej pory mieszkali pod Kijowem, w samodzielnie wybudowanym domu, ale w wyniku ostrzałów został mocno uszkodzony przez rakiety. To zmusiło ich do przeprowadzki do północno-zachodniej części kraju.

- W nowym mieście, czyli Czerniowcach, mieszkaliśmy trzy miesiące. Później postanowiliśmy wrócić. Sami wyremontowaliśmy nasz dom, zamurowaliśmy dziury po ostrzale. Znów jednak zaczęły się wybuchy i naloty. Siedzieliśmy w ciemności w piwnicy, były problemy z wodą. Służby opieki rodzinnej z Ukrainy powiedziały nam, że pozostanie w domu będzie bardzo niebezpieczne. Musieliśmy zdecydować się na wyjazd – opowiedziała ze łzami w oczach pani Liza

.

Rodziny znalazły bezpieczną przystań w Domu dla dzieci i rodzin z pieczy zastępczej w Ukrainie. Niedawno dołączyła do nich pani Luba, która adoptowała dwójkę dzieci i przed wojną pracowała w SOS Ukraina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Otwarte drzwi w Domu dla dzieci i rodzin z pieczy zastępczej z Ukrainy - Lubelskie Nasze Miasto

Wróć na bilgoraj.naszemiasto.pl Nasze Miasto