Do mieszkańców Biłgoraja dzwoniła zarówno kobieta jak i mężczyzna. W rozmowach telefonicznych podawali się za dzieci swoich rozmówców, wnuki lub za pracownika policji.
- W dwóch przypadkach oszuści wprowadzili w błąd swoje ofiary, informując, że dzwonią m.in. z polecenia przełożonego, mówiąc, że ich syn znajduje się na komendzie. Jednak, żeby nic mu się nie stało, będą musieli zapłacić funkcjonariuszom – mówi Milena Wardach z policji w Biłgoraju.
Oszuści w Biłgoraju mieli pecha:
Złodziejka, która dzwoniła do jednej z mieszkanek Biłgoraja poinformowała kobietę, że jej syn znajduje się na komendzie. Problem polegał na tym, że prawdziwy syn był w tym czasie w jej mieszkaniu. Gdy kobieta powiedziała o tym oszustce, telefon zamilkł.
W ostatnim przypadku oszusta podającego się za wnuka starszej pani zdradził zmieniony głos. Mężczyzna tłumaczył, że się przeziębił i, że wkrótce przyjedzie do babci. Ta jednak widziała się z prawdziwym wnukiem tego samego dnia – wiedziała, gdzie naprawdę przebywa i, że nie jest przeziębiony.
Ostatecznie, żadna z osób nie dała się nabrać oszustom w Biłgoraju. O dziwnych telefonach mieszkańcy miasta natychmiast powiadamiali Policję.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?