Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrzał w pobliżu naszej granicy. To może być próba odcięcia Ukrainy od pomocy z Zachodu - uważają eksperci wojskowi

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Wybuch po ostrzale w okolicach Włodzimierza Wołyńskiego
Wybuch po ostrzale w okolicach Włodzimierza Wołyńskiego Pierre Mareczko/Twitter
Białoruś przeprowadziła atak rakietowy na jednostkę wojskową niedaleko miasta Włodzimierz - poinformował szef Wołyńskiej Obwodowej Administracji Państwowej Jurij Pogulyayko. Śmierć poniosło czterech żołnierzy.

Wczorajszy atak (27.02) miał miejsce zaledwie 13 km od granicy z Polską na wysokości województwa lubelskiego.

- To może być próba odcięcia Ukrainy od pomocy z Zachodu - uważają eksperci i przestrzegają, że łatwo o scenariusz prowokacji.

- Na szczęście nie jest to natarcie - mówi prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności w ramach Narodowej Rady Rozwoju, doradca Ministra Spraw Zagranicznych. - Nie mamy informacji o ruchu wojsk, zatem nie rozpoczęto jeszcze żadnej operacji wojskowej w tym rejonie.

Podkreśla jednocześnie, że Białoruś może rozważać uderzenie na osi Brześć-Lwów, wzdłuż prawego brzegu Bugu. Byłaby to próba odcięcia Ukrainy od wsparcia z Zachodu.

- Może to być przygotowanie do tej operacji lub punktowe uderzenie - wyjaśnia prof. Żurawski vel Grajewski. - Wówczas należałoby się spodziewać ryzyka incydentów na granicy z Polską. Jednak dziś takiego ryzyka nie obserwujemy.

Nieco inaczej na tę sytuację patrzy kapitan Tomasz Badowski, były żołnierz 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa, uczestnik misji w Afganistanie i Iraku:

- Nie byłbym optymistą, mówiąc o uderzeniu punktowym. Nie sądzę, by Białoruś dysponowała bronią rakietową pozwalającą na precyzyjne, tzw. chirurgiczne uderzenia i uważam ten fakt ataku za bardzo niebezpieczny.

Zdaniem emerytowanego komandosa uderzenie w odległości 13 km od granicy z Polską niesie za sobą wiele zagrożeń:

- W mojej ocenie należy to rozpatrywać, że te rakiety upadły w pobliżu granic Paktu NATO, a nie tylko w pobliżu granicy Polski. Trzynaście kilometrów to bardzo mała odległość i ta „zabawa” robi się niebezpieczna. Mam nadzieję, że władze białoruskie szybko się opamiętają. Taki manewr jest szczególnie niebezpieczny i należy pokazać stronie przeciwnej, że jesteśmy gotowi przeciwdziałać jakimkolwiek próbom ingerencji w terytorium Polski. Uważam, że należy też przeciwdziałać próbom odcięcia Ukrainy od zaopatrzenia, jakie płynie z całej Europy.

Sytuacja we Włodzimierzu nie wpłynęła na działanie naszych służb granicznych. Jak powiedział Kurierowi rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki, odprawa na wszystkich przejściach granicznych odbywa się bez zakłóceń.

Ostrzał w pobliżu naszej granicy. To może być próba odcięcia Ukrainy od pomocy z Zachodu - uważają eksperci wojskowi
screen Google Maps

W podobnym tonie wypowiedział się Komendant Główny Straży Granicznej, informując, że wszystkie przejścia na granicy polsko-ukraińskiej pracują normalnie, a minionej doby (dane z niedzieli) na kierunku wjazdowym odprawionych zostało 77 tys. osób.

- Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją - mówi wicemarszałek województwa lubelskiego Michał Mulawa. - W bezpośrednim sąsiedztwie Włodzimierza trwa ewakuacja ludności cywilnej. Jeśli to rzeczywiście próba odcięcia Ukrainy od pomocy z Zachodu, to ona się nie powiedzie. Nie damy się zastraszyć i zrobimy wszystko, by nadal organizować pomoc uciekającym z ogarniętej wojną Ukrainy uchodźcom oraz organizować pomoc, która jedzie przez tę granicę na Ukrainę.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto