Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin. Zapominają, ile przegrali, więc grają dalej. Badacze z Polski i Francji wzięli pod lupę hazardzistów

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
www.pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
3700 polskich miłośniczek i miłośników gier losowych wzięło udział w badaniach naukowców z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Zespół pod kierunkiem dr Bernadety Lelonek-Kulety przy współpracy z francuskimi badaczami sprawdził, jak na graczki i graczy wpływa wygrana oraz czy musi być duża, żeby zmienić ich życie.

– Problemy hazardowe to nie tylko problemy badawcze, w oderwaniu od życia. Badamy to, co dotyczy realnych, żywych ludzi i to, co odkrywamy, przekłada się na ich funkcjonowanie – mówi dr Bernadeta Lelonek-Kuleta, psychoterapeutka uzależnień z KUL-u. I koordynatorka pracy lubelskiego zespołu.

Pracownicy KUL-u prowadzili badania na zaproszenie francuskich naukowców, którzy we wspólnie opracowany sposób przetestowali pięć tysięcy osób. Interesowali ich przede wszystkim grający w loterie, zdrapki, ruletkę czy automaty. Podczas prac nad metodologią zapoznawali się z dostępną literaturą dotyczącą hazardu. Dotychczas naukowcy w analizowaniu wpływu wygranej na graczy brali pod lupę nie tylko duże stawki opiewające na setki tysięcy lub miliony, ale również te znacznie mniejsze. Podkreślali także, że nie zawsze zwycięstwo przekładało się na pozytywne zmiany w życiu.

Potwierdza to historia Urszuli, anonimowej hazardzistki, która nie gra od 4 lat i 11 miesięcy.

– Wygrane wpływały na mnie negatywnie, bo przedłużały granie. Kiedy wygrałam i była to wielokrotność stawki, nie odchodziłam od stołu, bo ciągle miałam środki na dalszą grę – mówi. Jak zaczęło się jej uzależnienie? – Najistotniejsza była dla mnie pierwsza wygrana, która zdarzyła się do pierwszego roku grania. Bardzo dobrze ją pamiętam, bo sprawiła, że hazard zaczął mi się podobać. To wydarzenie zdeterminowało we mnie poczucie, że hazard jest czymś, co może przynieść pieniądze, a wygrana jest realna i na wyciągnięcie ręki, więc jeśli będę dalej grać, to będę coraz bogatsza – dodaje.

Kiedy gracze uznają nagrodę za znaczącą? Myliłby się ten, kto odpowiedziałby „kiedy jest wysoka”. Do takiego wniosku przyznało się nie więcej niż 1/5 ankietowanych. Większa część, bo 1/3 ankietowanych uznała, że znaczącą dla nich wygraną była kwota, którą mogli dołożyć do budżetu domowego. Wysokość? Od złotówki do tysiąca złotych. Trzecią najpopularniejszą odpowiedzią na pytanie o to, co znaczy „znacząca wygrana”, było wskazanie momentu, w którym się przytrafiła. Zrobiło to ok. 1/5 badanych, wskazując jako istotną tę wygraną, która zdarzyła się np. przed wakacjami. Nieco mniej osób jako najważniejsze zwycięstwa wymieniało te, które stanowiły wielokrotność zainwestowanej stawki.

– U graczy hazardowych występuje zjawisko tzw. pamięci selektywnej, co oznacza, że dobrze pamiętają wygrane, a słabo przegrane. Sprawia to, że nawet jeśli osoba mówi o wielu znaczących wygranych, nie musi to się równać bilansowi pozytywnemu. Pacjenci uzależnieni pamiętają pojedyncze wygrane po dwa czy pięć tysięcy, a nie pamiętają, że mają 200 tysięcy długów – mówi dr Bernadeta Lelonek-Kuleta.

„Wpływ wygranej w grze hazardowej na zaangażowanie w hazard – badanie polsko-francuskie” zostało dofinansowane przez Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lublin. Zapominają, ile przegrali, więc grają dalej. Badacze z Polski i Francji wzięli pod lupę hazardzistów - Kurier Lubelski

Wróć na bilgoraj.naszemiasto.pl Nasze Miasto