Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci uśmiercano zastrzykami fenolu. O tych ofiarach nie wolno nam zapomnieć

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Tory kolejowe, wartownia i brama główna Auschwitz II (Birkenau). Widok z rampy wewnątrz obozu. Zdjęcie wykonano w 1945 r.
Tory kolejowe, wartownia i brama główna Auschwitz II (Birkenau). Widok z rampy wewnątrz obozu. Zdjęcie wykonano w 1945 r. archiwum
To bardzo ważna, tragiczna rocznica. 10 grudnia 1942 roku z niemieckiego obozu przejściowego w Zamościu wyruszył pierwszy transport więźniów do KL Auschwitz. Potem wysłano jeszcze dwa kolejne. Szacuje się, że w tym strasznym, nieludzkim miejscu zginęło blisko 80 proc. przewiezionych tam wysiedleńców z Zamojszczyzny.

Pod koniec listopada 1942 r. Niemcy założyli w Zamościu obóz przejściowy (UWZ Lager Zamość), który podlegał filii Centrali Przesiedleńczej w Łodzi. Na terenie ogrodzonym drutem kolczastym stało tam kilkanaście baraków. Trafili tam mieszkańcy zamojskich wsi. Skala deportacji była ogromna. Tylko do marca 1943 r. przez ten obóz przeszło ponad 41 tys. osób z całej Zamojszczyzny (ogółem więziono tam ok. 100 tys. wysiedlonych).

Więźniowie trafiali stamtąd m.in. do Łaskarzewa, Siedlec, Garwolina, Pilawy czy Łosic (niektórzy byli osadzani tam w tzw. wsiach rentowych), na roboty przymusowe do Rzeszy oraz do niemieckich obozów koncentracyjnych na lubelskim Majdanku oraz w Oświęcimiu. Zwłaszcza los tych ostatnich był tragiczny. Wiadomo, że z Zamościa wyjechały do Oświęcimia w sumie trzy transporty więźniów. Pierwszy z nich wyruszył 10 grudnia 1942 r. Oficjalnie liczył on 644 osób. Wśród nich było 92 więźniów, którzy nie mieli jeszcze 18 lat.

„Transporty zimowe w nieogrzewanych wagonach stały się przyczyną licznych zgonów, zwłaszcza wśród dzieci (…). – czytamy w książce pt. „Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945”, która została wydana m.in. przez Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. „Większość spośród wysiedlonych, wywiezionych do obozu w Oświęcimiu zginęła w komorach gazowych, dzieci uśmiercano zastrzykami fenolu”

Nie wszyscy z wywiezionych zostali rozpoznani. Wcześniej z nazwiska znanych było tylko 1301 mieszkańców Zamojszczyzny uwięzionych w KL Auschwitz (tylu zostało przez Niemców zarejestrowanych). Przeżyło tylko 229 z nich. Te dane jednak jakiś czas temu rozszerzono, zweryfikowano. Dzięki żmudnej pracy historyków udało się ustalić nazwiska kolejnych 1028 więźniów z Zamojszczyzny. Wiadomo, że Niemcy zamordowali 799 osób z tej grupy (to aż 78 proc.).

Jedną z niemieckich ofiar była np. urodzona 15 sierpnia 1928 r. dziewczynka z podzamojskiej Wólki Złojeckiej (gm. Nielisz). Nazywała się Czesława Kwoka. O jej tragicznym losie pisaliśmy niedawno obszernie.

W sumie podczas niemieckiej akcji osadniczo-wysiedleńczej wygnano na poniewierkę ok. 110 tys. Polaków, w tym 30 tys. dzieci. Wiele z nich nigdy nie powróciło do domów. Masowe wysiedlenia ludności Zamojszczyzny wywołały jednak rozpaczliwy, zbrojny opór mieszkańców Zamojszczyzny. Za broń chwycili partyzanci AK i BCh. Dzisiaj ten wielki zryw nazywany jest Powstaniem Zamojskim.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dzieci uśmiercano zastrzykami fenolu. O tych ofiarach nie wolno nam zapomnieć - Zamość Nasze Miasto

Wróć na bilgoraj.naszemiasto.pl Nasze Miasto