Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Diabły, anioły, śmierć z kosą. Czas kolędników i przedstawień jasełkowych

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
1938 rok. Jasełka w przedszkolu przy ul. Kolejowej w Zamościu
1938 rok. Jasełka w przedszkolu przy ul. Kolejowej w Zamościu ze zbiorów APZ w Zamościu
Przedstawienia były malownicze i zwykle dobrze przygotowane. Czasami wywoływały śmiech, innym razem strach lub wzruszenie. Występowały w nich najważniejsze postacie biblijne, ale też ludzie przebrani za anioły, diabły (często jakby żywcem wyjęte z ludowych bajek), śmierć z kosą, zwierzęta i różne fantastyczne stwory. Owe postacie często mówiły gwarą, czasami wierszem. Kolędnicy wystawiali scenki w domach, po których wędrowali. Przestawienia można było też oglądać w domach kultury, szkołach i przedszkolach.

„Chodzenie po kolędzie, czyli po świątecznej kweście, dało początek niezwykłemu, oryginalnemu, wędrownemu teatrowi ludowemu, pełnemu humoru i swady, którym jeszcze w połowie XX wieku emocjonowali się mieszkańcy polskich wsi i miasteczek, a zwłaszcza widzowie najmłodsi (...)” – pisze Barbara Ogrodowska w książce pt. „Ocalić od zapomnienia. Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne. „Kolędujące grupy różniły się między sobą przebraniem i akcesoriami. Różny bywał też repertuar ich występów".

Przedstawienia jasełkowe to widowiska o Bożym Narodzeniu, które były wzorowane na średniowiecznych misteriach franciszkańskich. Jednak początków takich spektakli należy chyba szukać jeszcze w archaicznych, noworocznych obrzędach. Miały one podobno zapewnić naszym przodkom urodzaj i pomyślność. Były oczekiwane i dobrze przyjmowane. „Zgodnie z tradycją, kolędników takich, również i w obecnych czasach, przyjmuje się bardzo gościnnie, częstując ich świątecznymi smakołykami i wódką (…)” - notuje Barbara Ogrodowska.

„Od dnia św. Szczepana wędrowali kolędnicy – pisał także ks. Waldemar Malinowski w książce pt. „Miniony czas. Ludowe obrzędy, zwyczaje i wierzenia regionu hrubieszowskiego. „Po kolędzie chodziła przeważnie młodzież starsza (…). W dniach od św. Szczepana do Gromnicznej miało miejsce Kolędowanie z koniem. W praktyce tej uczestniczyli: Synal, Dziad (ojciec), Jeździec (na koniu), Diabeł (…)”. Kolędnicy i szczodracy (przeważnie dzieci) chodzili z życzeniami, śpiewali kolędy, w specjalnych tekstach zapowiadali pomyślność, uzależnioną od hojności gospodarzy”.

Do najbardziej okazałych, ulicznych jasełek zaliczane są Orszaki Trzech Króli. Niebawem przejdą one ulicami naszych miast i wsi. Wystawiane są wówczas różne scenki biblijne. Uczestnicy wspólnie także się modlą i śpiewają kolędy. Przedstawienia jasełkowe były (i nadal są) wystawiane także w domach kultury, przedszkolach czy m.in. wiejskich świetlicach. Niektóre z nich zostały uwiecznione na archiwalnych zdjęciach. W zbiorach Archiwum Państwowego w Zamościu zachowało się kilka takich fotografii. Pochodzą one z 1938 i 1945 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto