Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny tatuaży mogą wzrosnąć? Od nowego roku wchodzi rozporządzenie UE - REACH - zakazujące używania niektórych tuszy

Sylwia Rycharska
Sylwia Rycharska
Nowe przepisy odnoszą się do ok. 4 tys. substancji, które według UE powodują nowotwory, mutacje genetyczne lub działają szkodliwie na rozrodczość oraz zawierają listę 44 zakazanych pigmentów. Dlatego też rozporządzenie REACH ma przyczynić się do poprawy jakości wykonywanych tatuaży i zapobiec m.in. reakcjom alergicznym
Nowe przepisy odnoszą się do ok. 4 tys. substancji, które według UE powodują nowotwory, mutacje genetyczne lub działają szkodliwie na rozrodczość oraz zawierają listę 44 zakazanych pigmentów. Dlatego też rozporządzenie REACH ma przyczynić się do poprawy jakości wykonywanych tatuaży i zapobiec m.in. reakcjom alergicznym Szymon Starnawski /Polska Press
Od 4 stycznia 2022 r. obowiązuje nowe prawo unijne, zgodnie z którym klienci salonów tatuażu będą mieli prawo zażądać przedstawienia etykiety z substancjami wchodzącymi w skład atramentu używanego do wykonania tatuażu. Wszystko na mocy rozporządzenia REACH w Unii Europejskiej, które ma na celu ograniczenie stosowania tysięcy niebezpiecznych chemikaliów używanych w tuszach do tatuażu i makijażu permanentnego. Czy zmiana oznacza podwyżki cen usług i trudniejszy dostęp do salonów tatuaży?

REACH to skrót od słów: "Registration, Evaluation, Authorisation and Restriction of CHemicals", czyli "Rejestracja, Ocena, Udzielanie zezwoleń i Ograniczenia stosowania substancji chemicznych. REACH obowiązujące od kilkunastu lat reguluje kilka obszarów, ale do tej pory nie zajmowało się branżą tatuatorską. Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) postanowiła jednak to zmienić.

Zobacz: Szczepionka na starość coraz bliżej?

od 16 lat

Nowe przepisy odnoszą się do ok. 4 tys. substancji, które według UE powodują nowotwory, mutacje genetyczne lub działają szkodliwie na rozrodczość oraz zawierają listę 44 zakazanych pigmentów. Dlatego też rozporządzenie REACH ma przyczynić się do poprawy jakości wykonywanych tatuaży i zapobiec m.in. reakcjom alergicznym.

Co ważne, nie zakazuje ono wykonywania ich, co jest szczególnie istotne dla popularności usług tatuażystów na terenie UE - jak podaje InkNews, na blisko 450 milionów obywateli UE co najmniej jeden tatuaż ma aż 54 miliony z nich.

"Niniejsze rozporządzenie jest oparte na zasadzie, zgodnie z którą do producentów, importerów i dalszych użytkowników należy zagwarantowanie, że substancje, które produkują, wprowadzają do obrotu lub stosują, nie wpływają w sposób szkodliwy na zdrowie człowieka ani na środowisko"

- czytamy w rozporządzeniu.

Zobacz też:

Co zmienia w branży tattoo nowe prawo?

Od 4 stycznia obowiązkiem tatuażystów będzie pokazywanie składów tuszy, jakich używają do wykonania tatuażu. W przypadku tych produkowanych w UE zmiany nie będą odczuwalne, ponieważ producenci od dawna umieszczali je na opakowaniach. Jednak, jak powiedział w rozmowie z Tattooartist Marcin Szwedzicki z Ars Tattoo, sklepu ze sprzętem i akcesoriami do tatuowania, nie ma ich praktycznie, ponieważ były za drogie m.in. z powodu konieczności dostosowania ich do surowych norm EU. Nikt nie chciał płacić 200 zł za farbę z UE jak taka sama z USA kosztowała 60 zł w oficjalnej dystrybucji.

"Zarówno my jak i inni dystrybutorzy w Polsce i UE sami nie wiemy jeszcze, jak w praktyce będzie wyglądało funkcjonowanie nowych przepisów. Jest lista zakazanych pigmentów i składników. Producenci z USA mają wyeliminować te składniki w partiach farb produkowanych na kraje UE"

- mówił Tattoartist Marcin Szwedzicki z Ars Tattoo, sklepu ze sprzętem i akcesoriami do tatuowania.

Dlatego też właściciele salonów niepokoją się, czy nowe przepisy nie skomplikują jeszcze bardziej ich pracy. Ci, z którymi rozmawialiśmy w Poznaniu, wskazywali zgodnie, że w tym momencie największym zmartwieniem jest niepewność związana z pandemią, a przez to ewentualnym lockdownem oraz wzrost cen spowodowany inflacją. Zapewnili nas jednak, że na tę chwilę nie będą zmieniać funkcjonowania swoich salonów w związku z REACH.

- Generalnie okres od stycznia do grudnia 2022 roku będzie okresem przejściowym, więc będziemy obserwować sytuację i wyciągać wnioski. Myślę, że ceny farb pójdą w górę i być może znikną z oferty niektóre kolory. Niemieccy dystrybutorzy działają wspólnie i starają się oprotestować nowe przepisy, ale moim zdaniem mają na to małe szanse

- dodał Marcin Szwedzicki w rozmowie z portalem Tattooartist.

Należy jednak podkreślić, że przepisy REACH weszły w styczniu 2022 r. po okresie przejściowym, w którym producenci mieli czas dostosować się do zmian. W związku z tym, jak poinformowała nas Wiesława Kostuj, rzeczniczka prasowa wojewódzkiego sanepidu, inspektorzy nie planują zwiększać kontroli pod kątem przestrzegania nowego prawa. Będą one odbywać się zgodnie z harmonogramem.

Tatuaże są bezpieczne?

Samo tatuowanie ciała nie jest niebezpieczne dla zdrowia człowieka, jednak "diabeł tkwi w szczegółach". Jak zaznacza toksykolog lek. Eryk Matuszkiewicz, istnieją pewne niebezpieczeństwa, pomimo próby ich minimalizowania. Pierwszym są reakcje alergiczne.

- Mogą one wynikać z faktu, że nie do końca skład tuszu pokrywa się z tym, co jest na opakowaniu. Poza tym nie wszystkie elementy pigmentu mają zbadany wpływ na zdrowie człowieka

- tłumaczy lek. Matuszkiewicz.

Następne ryzyko łączy się z zakażeniem wirusem zapalenia wątroby HCV czy też wirusem HIV, obecnie na szczęście minimalizowane poprzez używanie jednorazowych sprzętów. TTrzecie zaś kryje się w kolorowych pigmentach - głównie czerwonym i zielonym, które są najbardziej niebezpieczne. Zawierają one w składzie różne metale i pigmenty, a te w odległej perspektywie mogą przekształcać się w związki rakotwórcze.

- Pokrycie nimi ponad 50 proc. ciała stanowi zagrożenie dla zdrowia

- podkreśla toksykolog i dodaje, że czarny i granatowy są natomiast najbezpieczniejsze.

Szacunkowo pierwszy tatuaż wykonywany jest zazwyczaj między 16. a 20. rokiem życia, jak podaje doktor Matuszkiewicz. A obecnie ponad 36 proc. osób poniżej 40. roku życia ma co najmniej jeden tatuaż. Poza tym ok. 50 proc. osób z tatuażem miało wątpliwości co do jego utrzymania.

Zobacz też:

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ceny tatuaży mogą wzrosnąć? Od nowego roku wchodzi rozporządzenie UE - REACH - zakazujące używania niektórych tuszy - Poznań Nasze Miasto

Wróć na bilgoraj.naszemiasto.pl Nasze Miasto