Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Bezpieczeństwo jak pajda chleba dana przez Boga”. O leśnej kapliczce i pobycie ks. Stefana Wyszyńskiego w Żułowie

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Kapliczka w Lesie Baraniec i jej okolice
Kapliczka w Lesie Baraniec i jej okolice Bogdan Nowak
Las Baraniec to jedno z najpiękniejszych miejsc Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego. Można tam oglądać malownicze: bukowe i dębowe lasy oraz imponujące wąwozy. W ich sąsiedztwie zobaczymy urokliwą kaplicę, która związana jest z pobytem ks. Stefana Wyszyńskiego na Zamojszczyźnie i Chełmszczyźnie podczas II wojny światowej. Ukrywał się on przed okupantami w pobliskim Żułowie.

Przed wybuchem II wojny światowej ks. Stefan Wyszyński był wykładowcą w Seminarium Duchownym we Włocławku. W październiku 1939 r. wyjechał do rodzinnego Wrociszewa, bo jego działalnością zaczęli interesować się Niemcy. Tak zaczęła się jego wojenna tułaczka. Od listopada 1941 r. do czerwca 1942 r. przebywał w Kozłówce w woj. lubelskim. W październiku 1941 r. przyjechał natomiast do majątku Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Żułowie w pow. krasnostawskim. Zamieszkał w jednym z pokojów, który znajdował się w podpiwniczeniu.

Siostra Cecylia

Jak pisze Magdalena Bodnari w książce pt. „Śladami księdza Stefana Wyszyńskiego”, jego sypialnia w dzień służyła za zakrystię. Natomiast w pomieszczeniu obok zorganizowano kaplicę. Tam gromadzili się na mszę okoliczni wierni. Ludzie przyjeżdżali także m.in. ze Skierbieszowa, gdzie kościół parafialny był w tym czasie zamknięty. Latem nabożeństwa odprawiano natomiast na dużej werandzie. Wierni tłumnie stali wówczas na sąsiednim trawniku.

Zapamiętano, że ks. Wyszyński zawsze wówczas „chodził ubrany po cywilnemu, nosił długą szarą marynarkę i wyróżniał się wysokim wzrostem”. Nosił przy sobie brewiarz i często widywano go „zatopionego w modlitwie”. Wiadomo również, że pracował w tym czasie nad „Studium prawa kanonicznego i nauk społecznych dla sióstr zakonnych”. Nie tylko. Pomagał także okolicznym gospodarzom w kopaniu ziemniaków czy rąbaniu drzewa.

„Tym razem działał pod kryptonimem Siostra Cecylia, jednak nie był to najbardziej wiarygodny pseudonim - pisze w swojej książce Magdalena Bodnari (właściwie jest to rodzaj przewodnika po miejscach związanych z przyszłym Prymasem Tysiąclecia).„Szczególnie w pytaniach typu: O której siostra Cecylia będzie spowiadała? Zaczął więc używać pseudonimu „Zuzelski”.

Ks. Wyszyński z wielkim szacunkiem wypowiadał się wówczas o mieszkańcach Żułowa. – To nasze bezpieczeństwo tutaj, to taka pajda chleba dana nam od Boga” – miał wówczas mówić do Heleny Bentkowskiej, podopiecznej Zakładu dla Niewidomych. - Powinniśmy wzmacniać swoje siły duchowe i modlić się za tych, którzy nie mają takich warunków.

Na takie modlitwy ks. Wyszyński wędrował do pobliskiego Lasu Baraniec. Dochodziło tam do niezwykłych spotkań. Możemy o tym przeczytać na znajdującej w tym miejscu tablicy pamiątkowej: „Według ustnych świadectw (…) w tym miejscu ks. Stefan Wyszyński często modlił się i medytował, a także udzielał sakramentów: pokuty i Eucharystii partyzantów AK Rejonu Skierbieszów” – czytamy na tablicy pamiątkowej.

Pamiątka

Byli to głównie partyzanci z oddziału Józefa Śmiecha ps. „Ciąg”, który stacjonował w okolicach Skierbieszowa. W miejscu tych niezwykłych spotkać ustawiono kapliczkę. Została ona poświęcona 8 czerwca 2010 r. przez ks. Wacława Depo, ówczesnego biskupa Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.

Ks. Stefan Wyszyński opuścił Żułów wiosną 1942 r. (wyruszył stamtąd do podwarszawskich Lasek). Kaplica w Lesie Baraniec jest jedną z pamiątek po jego pobycie na Zamojszczyźnie. Do tego malowniczego miejsca można dotrzeć szlakiem turystycznym m.in. z trasy prowadzącej z Zamościa do Chełma – przez Skierbieszów. Warto także wybrać się na spacer po okolicznych lasach i wijących się w różne kierunki, malowniczych wąwozach. Niektóre z nich mają nawet siedem metrów głębokości. Obok bije także źródełko.

Te miejsca są coraz chętniej odwiedzane przez pątników i turystów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto